Ellayl

Ellayl · Gość

Do sali weszła elfka, w ciemnej sukni. Na jej ręce brzęczała bransoletka, na palcu błyszczał skromny pierścionek. A jak wyglądała ona sama? No cóż... była, oczywiście jak na swoją rasę, średniego wzrostu. Włosy były dość krótko ścięte, ciemne włosy. Pełne usta przyciągały wzrok. Lecz jeszcze bardziej robiły to jej oczy koloru wiśni. Zdradzały one jej ciekawość, ale i zdenerwowanie, jednak elfka starała się być spokojna.
- Witajcie. - Jej głos był dźwięczny i pewny, na szczęście nie drżał. - Zapewne niejeden, ale też i niejedna - uśmiechnęła się lekko - z Was pamiętają mnie. Jak mnie zapamiętaliście, w to już jednak nie ingeruję.
Zaprosił mnie tutaj Noiriv. Owszem, przyjęłam zaproszenie. Jednak chciałam was prosić, byście i Wy dali mi jeszcze jedną szansę.
Cóż mogę wnieść do klanu? Poza własną osobą i piórem, nie mam wiele do zaoferowania. Nie mam dużego majątku. Powiedziałabym nawet, że jest on znikomy, wystarczający mi na tyle, by żyć jak każdy inny. Jednak za namową Noiriva, posiadam strażnicę, dostęp do Polany Chowańców, kopalnię miedzi, pasieki i, nareszcie, chęć działania.
Elfka pochyliła lekko głowę, czekając na ewentualne pytania.

[Zapewne zastanawia Was, dlaczego jestem moderatorem na same wejście. Otóż, Noiriv narzekał, że jest tu na forum bałagan. Toteż zaoferowałam swoją pomoc. Jeśli macie coś przeciwko, zrzeknę się moderowania.]

Camilio

Witaj! *zawołał rozradowany w kierunku elfki, doskonale ją jeszcze pamiętając, kiedy była karczmarką*
Siądź proszę i napij się, by czas Ci się nie dłużył, czekając na innych klanowiczów *Zaoferował, napełniając już dlań kielich złocistym miodem pitnym*
Mówisz, że możesz nam zaoferować swoje pióro? *zastanowił się*

Ellayl · Gość

- Dziękuję. - Rzekła. Z wdzięcznością przyjęła trunek i usiadła, zgodnie z życzeniem Karczmarza. - Tak, tak powiedziałam. I dotrzymać słowa zamierzam, jeżeli zajdzie taka potrzeba. - Uśmiechnęła się lekko i upiła trochę miodu. "Wyborne" - pomyślała z uznaniem.

Paldir Valedhel

Dzień dobry.*Pojawił się Paldir, wyszedłszy z bocznej komnaty. Spojrzał na Ellayl, pewnie nawet nie wiedziała, że przez Azraela jest z elfem w jakiś tam sposób spowinowacona. Nawet jeśli była przybranym dzieckiem Valedhela.*Skoro Noiriv Cię tu zaprosił, to myślę, że nie będzie żadnego problemu...*Tutaj zrobił krótką pauzę.*Z daniem Ci jeszcze jednej szansy.*Powtórzył słowa Ellayl, choć tak naprawdę nie znał powodu ich wypowiedzenia. Dlaczego elfka prosiła o "kolejną szansę"? Takie pytanie pojawiło się w paldirowej głowie. Nie zamierzał się o to dopytywać, gdyż wyciąganie na wierzch jakichś starych, może niemiłych spraw, nie byłoby dla nikogo przyjemne. A może po prostu kobieta się przejęzyczyła i mag niepotrzebnie przejmował się takim szczegółem.*

Biafra

Palidirze , to nie stare zawiłe czasy.
Nasza Ell jako pierwsza wyraziła niechęć, że tak to ujmę, jak jedna z osób trochę zdziwaczała .*zarechotał jak było w jego zwyczaju *
Witaj i czuj się jak u siebie, bo u siebie jesteś.

Obym tylko umiał sprostać, tylu wspaniałych mieszkańców przybywa do naszej skromnej siedziby
Paldir, Ell, ech, żeby takie dni się częściej powtarzały, *zamyślił się rozmarzony *

Krimson

Milczący do tej pory Krimson, który to usadowił się w jednym z foteli, postanowił przywitać Elfkę.Jej twarz była dla niego znana i sięgając pamięcią w głąb, kojarzył tę kobietę z czasów gdy jeszcze poły jego płaszcza zdobił emblemat łowców.
~Witaj moja droga -Ozwał się niespodziewanie dla wszystkich, po czym zwrócił się do Camilia- Druhu, o suchym gardle siedzieć nie lubię tak też nalej mi trochę wina w puchar.

Paldir Valedhel

Rozumiem.*Uśmiechnął się do Noiriva, który to wyjaśnił wszystko Paldirowi, zanim ten chociażby zaczął rozważać możliwość drążenia tego tematu.*Nie przesadzaj, żaden ze mnie "wyjątkowy mieszkaniec".*Szczególnie zaakcentował ostatnie słowa, drwiąc lekko ze swojej wyjątkowości.*Jest tak jak mówiłem, Ellayl, witaj wśród nas.*Spojrzał na elfkę.*

Coen

* Na sale wszedł trochę spóziony Sargoht. Pomimo tego kroki stwaiał pewnie i i z duma.* Witaj, Ellayl. Zwa mnie Sargoht Lannister. * uśmiechnał się* Oj.. chyba sie trochę spóźniłem.. no cóz to nie przeszkadza mi napić się czerwonego wina.. prawda Camilio * uśmiechnła się do elfa.*

Ellayl · Gość

Skinęła głową
- Miło mi. - Uśmiechnęła się szczerze. - Noirivie, jaki i ze mnie "wspaniały mieszkaniec"? - zapytała z rozbawieniem. O Paldirze te słowa mogła jeszcze zrozumieć.

Biafra

Ale wszyscy skromni, za chwilę habity mnisie rozdam i na modły do kapliczki pogonie, zaśmiał się rubasznie, na razie pijmy i radujmy się z naszych spotkań.

Camilio

Racja! *rzekł, rozlewając wino w złociste puchary*

	Forum Kasta Wędrowców Strona Główna :: Rekrutacja	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1