Fianno Fail

Coen

* Młodzian zasmiał sie* Widzę, że masz trochę zapału.. o to mnie cieszy. * z trudem stłumił uśmiech.* Masz mnie przekonac.. jesli nie wiesz jak to zrobić... cóż będę nalegał, byś jednak został z Amon Sul jak najszybciej wypędzony.. * znowu z trudem powstrzyma sie od śmiechu.*

Fianno Fail

Fianno podrapał sie po głowie, zastanawiając się, co jest śmiesznego w jego słowach. Krasnoludy nigdy nie grzeszyły inteligencją, więc może to było powodem, że khazad nie mógł nic wymyślić...

Coen

* tym razem nie zdołął stłumic uśmiechu.* Widzę khazadzie, że myślenie nie idzie Ci najlepiej... W takim razie powiedz mi, jak mogłbys wspierac Łowców Ciemności w ruchu oporu przeciw tyranowi Nightwolfowi ? * spytał*

Glognar

-Fiano ja Ci doradzę jak go zadziwić, obetnij mu ten niewyparzony żmijowy język by dalej nie snół tych zdradziecjich słów.

Po czym zwrócił się do Rhoacka

-A może ze mną się chcesz spróbować? Ten kto obraża moich przyjaciół obraża i mnie. Sam przecież przekazałeś posłańcowi mój pierścień który miał dostarczyć człnkom mojego Hirdu a tak się skałda ze Fiano właśnie jest w nim.

Glognar sięgnął po topór a w jego oczach pojawił się błysk nienawiści.

Coen

* Słysząc słowa Glognara szybko popatrzył na niego, a później jego wzrok przeniósł sie na wlkora stojacego u jego boku. Odezwał sie to swego towarzysza. * Słyszysz... Ten karzeł mi grozi... Chyba jako wielki khazadzki wojownik i zaatakuje jak barbarzyńca zaledwie czternastoletniego chłopaka. * uśmiechnał się do Fantoma, a jego wzrok znów padł na krzata.* Co zrobisz ? Jestem tego niezmiernie ciekaw. * uśmiechnał się ironicznie.*

Paldir Valedhel

*Stanął pomiędzy Glognarem, a Rhoackiem.*Mamy walczyć z Mordorem, a nie między sobą.*Był coraz bardziej zirytowany dziecinnym zachowaniem obu.*Dosyć tego. Nie pozwolę, żebyście się pozabijali nawzajem o jakieś głupstwa, w dodatku.*Miał nadzieję, że przemówił im do rozsądku.*

Coen

Alez Paldirze.. *rzekł do maga* Czy ja go zaprosiłem do walki ? Umiem sobie dobierać przeciwników, w przeciwnieństwie do Glognara. * usmiechnał się, poczym przenióśł swój wzrok na Fianno Fall'a.* Czy doczekam sie odpowiedzi na me pytanie, czy też będziemy tu streczeć, dopóki coś wymyślisz, albo zostaniesz stąd wyrzucony.. * zapytał*

Fianno Fail

Kimże ja jestem, by snuć plany walki z Nightwolfem. Łowców wesprę moim toporem i odwagą. Moi przodkowie wycierpieli wiele z powodu orków i mja mam zamiar z tym skończyć. Ale nie sam. Właśnie w tym celu w ramach klanu powstał Hird. Razem pokonamy najeźdźców! Śródziemie znów będzie wolne! Krasnolud widocznie uniósł się na myśl o sługach Nightwolfa. Widzę, że nie ufasz nawet Virionowi. Ja twierdzę, że jeśli on mnie zaprosił, to wierzy, że mogę się przydać. Khazad spojrzał Rhoackowi prosto w oczy A kim jesteś Ty, by decydować, czy zostanę wyrzucony? Czyżby tyrania dotarła w mury tej siedziby?

Biafra

Powolnym krokiem do Sali wszedł spokojny i cichy mag.

Nieszczęściem miałem okazje usłyszeć Wasze drodzy przyjaciele kłótnie.
O ile jestem w stanie zrozumieć khazadzkom dumę, to nie mogę zrozumieć Serghocie z rodu Kanister Twej agresji.
Pamiętaj o jednej rzeczy, Twe krzyki w tej Sali słyszy cała kraina, nie dość, że wydajesz złe świadectwo o swej powściągliwości, to jednocześnie, ubliżasz swym zachowaniem Łowcom Ciemności.
Nie jesteśmy warchołami, ani bandom orków, żeby prowokować kłótnie i swary.

Nie dopuszczę do przelewu krwi w tej sali, dopóki jeszcze mam coś do powiedzenia, rozkazuję Ci zamilczeć, lub natychmiast opuścić tę salę.

Spojrzał spokojnym wzrokiem na czerwona od gniewu twarz Glognara.
Opuść topór przyjacielu, nie pozwól się prowokować, ani tutaj ani w miejscu, gdzie topór w Twych rękach może usiec choćby jednego wroga Ciemnego Władcy.
Fiano, liczę, ze zachowanie Sergotha, potraktujesz jako cześć testu, który zdałeś na piątkę.

Zabijemy bestię, a wtedy Wasze swary możecie rozstrzygać na arenie.

Jakże potężna jest siła zła, kiedy nawet w tej Sali przyjaciele sięgają po broń.
Dlatego Łowcy musimy zrobić wszystko, żeby upadła Władza Mordoru. Inaczej takie sytuacje jak ta zaczną się powtarzać.
Jak mam powierzyć Wam wszystkie tajemnice Łowców, jeśli na początku swej drogi sięgacie po topory?
Miast współpracować, niezależnie od rasy, chwytacie za broń – pytam, czy to jedyny sposób rozwiązywania sporów.
Uważam, że Fiano jest pełnoprawnym członkiem Łowców, i proszę żeby wszyscy pogodzili się z ta myślą, im szybciej dotrze to do ich świadomości, tym szybciej nastanie spokój i jedność.

Paldirze przyjacielu, dziękuję, że nie dopuściłeś od rozlewu krwi.

	Forum Kasta Wędrowców Strona Główna :: Rekrutacja	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2
Strona 2 z 2