FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj     
Niespodziewany gość
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kasta Wędrowców Strona Główna :: Rekrutacja
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ardaia
Gość






PostWysłany: Nie 13:56, 30 Wrz 2007    Temat postu:

Narodziny mojej córki.... Cóż... *wiedźma była lekko zmieszana, nie wiedziała jak ma zacząć tę dziwna historię z pojawieniem sie jej córki* Moja córeczka tak jak jej ojciec jest elfem...

Podróżując do Lotherin do swojej małej pasieki przechodziłam przez las. Zmierzchało już więc postanowiłam przenocować w tym lesie a rankiem ruszyć w dalszą drogę. Zebrałam trochę uschłych gałązek i rozpaliłam niewielkie ognisko. Gdy położyłam się na mchu i zasnęłam wtedy pojawili się oni. Grupa zbuntowanych elfów. Poruszali się niemal bezszelestnie. Jeden z nich nieopatrznie nadepnął na suchą gałązkę, która trzasnęła. Zbudziłam się. Zobaczyłam tylko, że wyciągnęli broń - łuki i miecze i ruszyli w moją stronę. Przerażona krzyknęłam. Nie zdążyłam krzyknąć ponownie gdyż rudy elf o zielonych oczach zatkał mi ręką usta. W drugiej ręce dzierżył sztylet, który przyłożył mi go gardła. Jego oddech śmierdział wypitym winem a w oczach widać było jego lubieżne zamiary. Ręką, którą zasłaniał usta złapał za nadgarstek i oparł mnie o drzewo. Mówił coś do mnie w języku elfów lecz wtedy nie rozumiałam jeszcze tego języka. Szybkim ruchem podciągnął moją suknię i... *wiedźma przerwała na chwilę. Ciężko jej było opowiadać o tych zdarzeniach. Rozglądała się po sali jakby szukając czegoś. Wzrokiem prosiła o szklankę wody. Nie otrzymawszy jej kontynuowała swoją opowieść* I w tedy zemdlałam. Gdy doszłam do siebie minęło południe. Byłam cała we mchu a w kroczu czułam piekący ból. Wiedziałam co się stało. W pobliżu mojego obozowiska płynął niewielki strumyk. Podmyłam sie i ruszyłam w dalszą drogę mając nadzieję, że wydarzenia poprzedniej nocy nie będą brzemienne w skutki. Czas miał pokazać jak bardzo się myliłam. W Lotherin zabawiłam dłużej niż to miałam w zwyczaju. Podupadłam na zdrowiu. Dzięki opiece lokalnego medyka doszłam do siebie. To właśnie on oznajmił mi "dobrą nowinę". Od tamtego czasu nic już nie było takie jak przedtem. Za dość sporą gotówkę wynajęłam niewielki dom na uboczu i tam zamieszkałam. Czas płynął a do rozwiązania było coraz bliżej... Myślałam o śmierci częściej niż zwykle, Chciałam zakończyć swój żywot bym nie musiała już cierpieć. Myśl o macierzyństwie przytłaczała mnie. Dopiero z biegiem czasu doszłam do wniosku, że będę żyła dla tej istoty, która noszę pod sercem. Ralila urodziła się w małym domku nieopodal Lotherin... *jej słowa rozbrzmiewały echem w komnacie by zamienić się w ciszę*
Powrót do góry
Nessarín




Dołączył: 19 Wrz 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spoza kontroli

PostWysłany: Nie 14:56, 30 Wrz 2007    Temat postu:

- Cały czas tu byłem... - mruknął cicho, lecz nie śmiał przeszkadzać nowo przybyłej w dość długim monologu. - Tak, elfowie... To byli raczej ludzie, podli, niegodziwi, bezczelni, źli, nie którzyś z tych idealnych bytów stworzonych przez Eru - zripostował Ardaię.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ardaia
Gość






PostWysłany: Nie 15:52, 30 Wrz 2007    Temat postu:

Wie, kogo widziałam *odrzekła twardo* To były elfy. Mała grupa elfów. Nie wszystkie elfy są przecież idealne... Drowy to z natury są podłe, ale tamte elfy... Były jakby spaczone przez sługi Melkora.
Powrót do góry
Ellayl
Gość






PostWysłany: Nie 19:07, 30 Wrz 2007    Temat postu:

Słuchała, nie pokazując swych uczuć. Kiedy wiedźma skończyła, wysłuchała wymiany zdań między Nessarinem a Ardaią.
- Teraz ponowię me pytanie. Opowiedz mi o swojej córce, jaka jest i czy jest wiedźmą. Nie jak się urodziła.
Powrót do góry
Ardaia
Gość






PostWysłany: Nie 19:17, 30 Wrz 2007    Temat postu:

Ralila... Ona jest rzemieślnikiem. Jest spokojna, opanowana, trzeźwo patrzy na świat (nie to co jej matka czasami). Zawzięcie potrafi walczyć o swoje przekonania. Suptelna i zabójcza jednocześnie. Nie daj Melkorze, żeby ktoś nadepnął jej na odcisk. Pamięć ma długą.
Powrót do góry
Ellayl
Gość






PostWysłany: Nie 19:24, 30 Wrz 2007    Temat postu:

Milczała, słuchając jej odpowiedzi. Kiedy skończyła, zadała kolejne pytanie:
- Co spowodowało, że zapragnęłaś niszczyć to, co jest złe?
Powrót do góry
Nessarín




Dołączył: 19 Wrz 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spoza kontroli

PostWysłany: Nie 20:31, 30 Wrz 2007    Temat postu:

- Elfy, elfy... - potwarzał ciągle, w kółko. Ręką opartą o kant stołu, uniesioną do góry, obficie gestykulował.
W końcu prychnął i wyszedł, na koniec puszczając oko do Ellayl.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ardaia
Gość






PostWysłany: Pon 11:11, 01 Paź 2007    Temat postu:

Odnalazłam stary zagubiony dawno pergamin ze słowami zapisanymi podczas mojego pobytu w Szpalerze Morderczyń. Po przeczytaniu dotarło do mnie, że moje postępowanie było nieodpowiednie... Zostałam matką i dla dobra własnego dziecka pragnę zmienić ten świat na lepsze. Chciałabym aby moje uczynki były uznane za niebyłe jednak wiem, że tak się nie stanie. Sama muszę zmienić podejście do świata i innych. Dlatego pragnę walczyć pod sztandarem Łowców Ciemności ze złem tej krainy.
Powrót do góry
Ellayl
Gość






PostWysłany: Pon 14:38, 01 Paź 2007    Temat postu:

- Powiedz mi, proszę, czy kiedyś naprawdę kochałaś? - Przewiercała ją niemal swym wzrokiem.
Powrót do góry
Ardaia
Gość






PostWysłany: Pon 17:17, 01 Paź 2007    Temat postu:

Kochałam, lecz moja miłość została brutalnie podeptana. Dziś po dość długim okresie nienawiści do wszystkiego co żyje nauczyłam się kochać na nowo. Kocham swoją córkę i za nią gotowa jestem oddać swoje życie...
Powrót do góry
Ellayl
Gość






PostWysłany: Pon 20:53, 01 Paź 2007    Temat postu:

- Jaka Ty jesteś skrzywdzona przez los... - Mruknęła z drwiną. - Kochająca wiedźma... - Tu już nie wytrzymała, i uśmiechnęła się paskudnie. - A teraz powiedz mi, co wiesz o swym Valarze.
Powrót do góry
Ardaia
Gość






PostWysłany: Pon 23:21, 01 Paź 2007    Temat postu:

Początkowo zwany Melkorem był Valarem, jedynym z Ainurów, który wprowadził swe własne motywy do symfonii Ainurów. później została jemu i innym Valarom powierzona misja ukształtowania Ardy. Melkor wniósł w świat zalążki wszelkiego zła. Przez niego Śródziemie odbiegało od ideału, mimo wszelkich starań innych Valarów. Za swoje niecne czyny, został pojmany, skuty Angainorem - nierozrywalnym łańcuchem wykutym przez Aulego i uwięziony w Valinorze na okres 300 lat.

Gdy został uwolniony udawał lojalność przygotowując kolejny spisek. Jego celem było zniszczenie dwóch drzew dających światło w Valinorze (Słońce i Księżyc nie zostały jeszcze stworzone), co mu się udało z pomocą wielkiej pajęczycy. Następnie ukradł Silmarille i zbiegł do Śródziemia. Został wtedy przeklęty przez Fëanora i przezwany Morgothem. Imię to znaczy Czarny Nieprzyjaciel. Odtąd używano tego imienia.

Morgoth na północy Śródziemia odbudował swoją twierdzę - Angband, w której rozmnażał wszystkie złe stworzenia zasiedlające Śródziemie między innymi goblinów, trolle, smoki.

Morgoth stał się przekleństwem Śródziemia przez długie wielki terroryzując jego mieszkańców: elfów, ludzi i krasnoludów. Służyło mu kilkoro Majarów pod postacią Balrogów. Ostatecznie sprowokowało to interwencje Valarów, którzy u schyłku Pierwszej Ery ostatecznie go pokonali. W Śródziemiu przetrwały jednak niedobitki jego sług przede wszystkim gobliny, którze znacznie się potem rozmnożyły, a także trolle i smoki. Przeżył także jeden z głównych pomocników Morgotha - Majar Sauron, który w Trzeciej Erze zasłynął jako Władca Pierścieni.
Powrót do góry
Ardaia
Gość






PostWysłany: Wto 18:34, 09 Paź 2007    Temat postu:

*podeszła do biurka i bezceremonialnie wzięła swoje podanie i podarła je rozrzucając kawałki po sali po czym wyszła z sali trzaskając drzwiami*
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kasta Wędrowców Strona Główna :: Rekrutacja Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
     Kasta Wędrowców:      
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group   c3s Theme © Zarron Media
Regulamin